Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
Powiadomienia

Państwowa gospodarka rynkowa: Państwo zacznie wypierać kapitał prywatny?

Na naszych oczach rozpływa się jeden z głównych postulatów transformacji – nie chcemy państwa o okrojonych uprawnieniach

Tylko państwo zapewni mi pewną i dobrze płatną pracę. Mam nadzieję, że po ukończeniu studiów uda mi się dostać do Straży Granicznej – przekonuje Krzysztof Turek, student Akademii Obrony Narodowej. Jego słowa oddają zmianę, która w nas zaszła: przestaliśmy się zachwycać wolnym rynkiem, „centrala” znów jest ceniona. Kryzysy oraz napływ unijnych pieniędzy sprawiły, że od państwa zaczęliśmy się domagać o wiele większego zaangażowania. Wszędzie: od polityki społecznej, przez nadzór nad bankami, po interwencję w gospodarkę. – Nie ma mowy o dalszym podążaniu w kierunku państwa minimum, zakończyło się państwo maksimum. Budujemy coś, co można określić mianem państwa optimum – mówi prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.

A przecież z takimi hasłami jeszcze kilka lat temu władzę przejmowała PO. Dziś, by ją utrzymać, dokonała „propaństwowego” zwrotu. Nie tylko ona zresztą. Żadne z głównych ugrupowań politycznych nie wysuwa haseł masowej prywatyzacji czy ostatecznego dobicia Lewiatana. – Politycy odeszli od podejścia: nieważne, czy kot jest czarny, czy biały, ważne, aby łapał myszy. Kolor kota zaczyna mieć dla nich znaczenie – mówi Roland Paszkiewicz z Centralnego Domu Maklerskiego Pekao SA.

Państwowa gospodarka rynkowa pokazuje rosnące wpływy przede wszystkim na rynku pracy i w gospodarce. W obu rola „centrali” w ciągu ostatnich kilku lat znacznie wzrosła. Ponownie jest cenionym żywicielem i pracodawcą.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00
do góry
do góry
Potrzebujesz pomocy?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00