Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
wróć do listy [19 z 38]

Kac po Świętym Mikołaju

Kolejna konsumpcyjna orgia za rok. Teoretycznie jest sporo czasu, żeby otrząsnąć się po mikołajowym kacu i pomyśleć, co zrobić, by znów nie bolała nas głowa. Ale na abstynencję mamy niewielkie szanse

Dziennik Gazeta Prawna

Z kacem jak to z kacem – żeby go nie mieć – lepiej nie pić. Tyle że jednorazowe doświadczenie nie uczy nas zbyt wiele. Nie będziemy pić przez tydzień, miesiąc, kwartał, ale pewnie kiedyś znów ulegniemy. Zastanawiają się państwo, co nasz „narodowy sport” ma wspólnego ze świętami Bożego Narodzenia? Już tłumaczę. Z ręką na sercu – kto po zakupowym szale i obżarstwie nie pomyślał: po co mi to było? Za jakie grzechy? Ale jednocześnie, obserwując zgliszcza w portfelu i lodówce, gdzieś głęboko w środku nie miał satysfakcji, poczucia dobrze spełnionego obowiązku. I majaczącej w oddali myśli, że kiedyś znów ulegnie. Wypisz wymaluj kac. W najczystszej postaci.

– Porównanie picia alkoholu do robienia zakupów jest trafne. Badania pokazują, że mózg człowieka reaguje na pieniądze podobnie jak na różne inne przyjemności, w tym na alkohol – potwierdza prof. Tomasz Zaleśkiewicz, kierownik Katedry Psychologii Ekonomicznej oraz Centrum Badań nad Zachowaniami Ekonomicznymi przy Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. – I jak po piciu na drugi dzień często tego żałujemy, tak może być i przy zakupach. Gdy włączymy racjonalne myślenie i zaczynamy analizować, możemy dojść do wniosku, że zabrnęliśmy za daleko. Gdy w grę wchodzi przyjemność, działamy bardziej na bazie emocji niż rozsądnego myślenia – tłumaczy naukowiec.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00
do góry
do góry
Potrzebujesz pomocy?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00